Forum strony Poznaj Kota!

Zabezpieczenie okiem bądź balkonów jest absolutnie konieczne w przypadku posiadania kota, niezależnie od tego, na którym piętrze mieszkamy. Techniczna strona osiatkowania balkonu zależy od tego, jak został zaprojektowany. Wiele osób wstawia na balkonie okna, czyli zabezpieczenie wygląda wtedy tak samo, jak zwykłego okna. W innym wypadku trzeba zaprojektować jakiś stelaż, i to zazwyczaj najtrudniejsza część pracy. Niektórzy nie osiatkowują balkonu, tylko wstawiają siatkę w drzwiach balkonowych, ale to pozbawia koty możliwości wejścia na balkon.

Można też spróbować osiatkować tylko część balkonu, tak żeby człowiek po wyjściu sam nie czuł się trochę jak "za kratkami", ale trzeba wtedy pilnować, żeby kot nie wchodził na teren niezabezpieczony. Taki model możliwy jest, jesli na balkon są dwa wejścia, jedno przez drzwi dla ludzi, a drugie do części osiatkowanej przez okno.

U mnie w oknach jest siatka ogrodowa, zielona, przymocowana do metalowego profilu. Bohdan nie chciał dziurawić okien, zamówił więc profil o wymiarach okna, na połowę, tę którą otwieramy. Profile przykręcił do muru, za oknem na zewnątrz. Najpierw oczywiście rozpięliśmy siatkę, przymocowaliśmy ją do profilu drutem, również zielonym. Ponieważ profil przykręcony jest do muru, ale tuż za oknem, jest zupełnie niewidoczny, jego lewy brzeg pokrywa się dokładnie z pionową linią, na której zamykają się okna, więc jest również niewidoczny. Zdecydowaliśmy się na połowę okna (podobnie jest we wszystkich pomieszczeniach) ze względów bezpieczeństwa - pożar, no nie wiem, jakaś katastrofa, która wymaga dostępu do okna. Drugiej połowy i tak nie otwieramy - okna są wysokie i duże (stare budownictwo), więc otwarcie jednego skrzydła zupełnie wystarcza. Poniżej wklejam zdjęcie, jakie kiedyś zrobiłam, nie widać niestety profilu, bo jak napisałam, pięknie "chowa się" za ramą okienną, ale widać mocowanie, zupełnie zwyczajne jak na moją wiedzę. Siatka doskonale zdaje egzamin.



Zabezpieczyć należy również okna uchylne. Niezabezpieczone uchylne okna są BARDZO niebezpieczne. Na uchylne okna trzeba kupić specjalne siatki, uniemożliwiające kotu, szczególnie kociakowi, wsunięcie się w szczelinę. Tak czy inaczej trzeba zabezpieczyć. Ja uważam, że lepiej jest zabezpieczyć całe okno i swobodnie je otwierać. Do okna lepsza jest według mnie siatka ogrodowa, sztywna.

Na czym polega niebezpieczeństwo związane w domach, w których są okna uchylne (można obejrzeć, kończy się dobrze):

Dziś popełniona na szybko, jako tymczasowe rozwiązanie.
Bazą jest stara moskitiera niewiadomego pochodzenia, na to siatka stalowa ze sklepu budowlanego. Całość skręcona pchełkami do profili zabudowy gipsowo-kartonowej z podkładkami.

A w oknie jak się trzyma?

Dynastia pisze: 16 cze 2022, 18:37 A w oknie jak się trzyma?

A na takich blaszkach, po dwie w każdym boku.

A okno da się z tym zamknąć?

Dynastia pisze: 16 cze 2022, 20:29 A okno da się z tym zamknąć?

Da

U mnie długo brakowało pomysłu na osiatkowanie. Ostatnie piętro, bez daszka, nie ma możliwości wiercenia w murach (zakaz spółdzielni). Mieszkanie mega gorące, dla dobra kotów kisiliśmy się w ukropie. W końcu mój mąż skonstruował "klatkę". Kilka stalowych rurek, łączniki i śruby, siatka (zabrakło nam więc sztukowaliśmy), dużo trytek Wygl ąda mało profesjonalnie, ale załataliśmy każdy prześwit. Jako,że Szpadel to typ małpki i ciągle wisiał na siatce to wpadliśmy na pomysł dorobienia półki z drewna. Teraz milord może na wszystkich patrzyć z góry Żeby uchronić chłopaków przed słońcem dokupiliśmy drewnianą hacjendę. Teraz w upalne noce (niestety mieszkanie nagrzewa mi się do 30 st i mimo spadku temperatury nocami nadal mam lekko 28 st) misie śpią pod chmurką. No i na górze mają światełka led. Następne w planie są schodki/podest dla Kartofla (brytol ma lekki problem z równowagą i panicznie boi się takiej wysokości). Dodam,że balkon to jakiś metr na 1,60 więc nie mieliśmy pola do popisu. Ale da się. Z początku sąsiedzi z blokowiska patrzyli na nas jak na idiotów, ale w ciągu 3 mcy zauważyłam w moim bloku 4 balkony w których przybyły siatki a w 2 również półeczki

Brawo jak się chce to zawsze się znajdzie sposób
A faktem jest, że jak u nas miśki urzędują na balkonie to spokój jest w nocy, więc wszyscy są zadowoleni

Szacun! Ja właśnie zacząłem coś kombinować, 2 m od balustrady w linii prostej (w otworze wentylacyjnym) zamieszkała rodzina pleszek… Prace wstrzymano …

Przypomnę się z moim balkonem, bo był trudny i wydawało się, że niemożliwy do osiatkowania. A jednak się udało. Na drugim balkonie było więcej roboty, ale nie mam zdjęć, jak zrobię to dorzucę. W każdym razie bardzo polecam pana Pawła z firmy Lilu z Wrocławia, bo siatki są zrobione solidnie, mają już 6 lat i poza cykliczną wymianą trytek nic im nie dolega, a przeżywają okresowe wichury, śnieżyce i mega słońce.