Re: Jaskier
: 10 wrz 2022, 09:24
Zaczęło się niewinnie - moja Mama znalazła piłeczkę kauczukową, niewiele mniejszą od pingpongowej. Kilka dni przeleżała na półce aż wreszcie spytałem po co to i do czego.
Okazało się, że przyniosła ją z myślą o wnusiu.
Rzuciłem i wywoływałem szał radości - Jaskier biega, paca ją łapką a ona pędzi po panelach przed siebie odbijając się od wszystkiego i zmieniając kierunek. A że jest idealnie kulista pokazała jak krzywą mamy podłogę
To ułatwia jej szukanie, zaczynam od najniższej położonego miejsca
Natychmiast została ulubioną zabawką mojego Kociego Syna a sąsiadka z dołu pewnie już pisze petycję o naszą eksmisję
Staram się nią bawić tylko w ciągu dnia bo odbijająca się piłeczka w domu bez dywanów robi masę hałasu ale patrzenie na pędzącego Jaskra jest wyjątkowo słodkie
Okazało się, że przyniosła ją z myślą o wnusiu.
Rzuciłem i wywoływałem szał radości - Jaskier biega, paca ją łapką a ona pędzi po panelach przed siebie odbijając się od wszystkiego i zmieniając kierunek. A że jest idealnie kulista pokazała jak krzywą mamy podłogę


Natychmiast została ulubioną zabawką mojego Kociego Syna a sąsiadka z dołu pewnie już pisze petycję o naszą eksmisję

Staram się nią bawić tylko w ciągu dnia bo odbijająca się piłeczka w domu bez dywanów robi masę hałasu ale patrzenie na pędzącego Jaskra jest wyjątkowo słodkie
