No to mamy temat na rozprawkę

. U nas każdy mruczy inaczej. Tudor - jak był mały, to włączał dość głośnego traktorka. Teraz trochę ciszej - najczęściej przy drapaniu u żony, czasami - delikatnie, gdy mu coś bardzo smakuje, albo gdy się cieszy na smaczki ( a smakosz jest największy ). Mruk raczej jednorodny, z okolic (chyba ?

) mostka. Saladyn - tu mamy trzy rodzaje mruków - jeden czysto jedzeniowy, takie kocie „mniam mniam” dochodzi wyłącznie znad miski, drugi jest głębszy spod przepony, to mruk gdy leży i jest drapany po brzuchu i łapach (

a tak!

). Trzeci mruk to Salek w odlocie - drapanie „pod pachami” i w uszach

dołącza do tego przeponowego i wylatuje jakby gardłem i nosem - słychać na drugiej stronie ulicy. Mieszko mruczy tylko podczas miziania-drapania, , czasami gdy zasypia - mruk jednorodny, ale wtedy mruczy cały kot

No i Leszko Biały - mruk” na żądanie „ Wchodzi na kolanka, mruk, na głowę - mruk , zasypia z mrukiem - w zasadzie jest chyba najbardziej rozmruczany i w zależności (właśnie od czego?) mruczy przednią, lub środkową część kota
