Moni_Q pisze: 14 lis 2023, 11:15
To pokazuje, że każdy ma w sobie coś, tylko potrzebuje warunków, żeby to coś się ujawniło
Pytanie, na ile ten kot, bo rozumiem, że sąsiedzki, będzie stresujący na dłuższą metę dla dziewczyn?
To prawda. Strasznie im się podoba ten ogródek.
A koty obce w są sporadyczne. Drugi raz żadnego z nich nie widziałam, a pracuję przy oknie, więc mam 99% pewność. Na szczęście.
W sumie Monika ma rację. Kot wędrowniczek? Raczej chyba nie - myślę, że to raczej miejscowy. Będzie zaglądał, bo mu się jakieś dwie panny wprowadziły i nornice podbierają
Tudor ok. 17.06.2017 Saladyn 07.07.2018 Mieszko I ok. 10.05.2019 Leszko Biały ok.10.05.2019
Ogólnie to gorzej teraz z Celinką niż z psem
Chodzi po deszczu i błocie i wraca do domu. I tak kilkanaście razy dziennie. O ile pies raczej trzyma się podłogi to Celinka nie. Wychodzi na to że będziemy myć codziennie nie tylko podłogi, ale też biurka i inne płaskie powierzchnie
Celinkę mimo śniegu czasem ciężko ściągnąć do domu. W końcu dopiero od sierpnia jest "jakby kotem wychodzącym" i to jej pierwsza zima w ogródku, więc nie chcę sprawdzać czy się przeziębi. Jak uznam że za długo siedzi to wołam do domu jak ta matka kwoka.
Jadzia natomiast nabrała bardzo brzydkiego zwyczaju gryzienia mnie w głowę nad ranem. Nie wiem skąd jej to mogło do głowy przyjść
Załączniki
IMG_20231201_101342.jpg (2.58 MiB) Przejrzano 4192 razy