Kilka dni temu Nieowłosiona Babcia ściągnęła do domu pana od rolet na pomiary okien, który ma zainstalować też nową moskitierę, bo obecnej Babcia ma już dość.
Dziś Bezwłosy Tata zdjął obecną, przyciął ją do rozmiaru okna w pokoju i zamontował siatkę.
Dopiero jak ją zdjąłem, to się okazało, że pan od rolet wróci z nową za miesiąc = Babcia będzie przez ten czas bez moskitiery. Well...
Umówmy się - kto jest ważniejszy - mój Kudłaty Synu czy brak much w kuchni?
Pierwsze wietrzenie futerka w tym roku - wszystko takie nowe, takie obce
