Sorrki zupełnie zapomniałem w tym całym chaosie co miał miejsce odezwać się z aktualizacją.
Gwiazdka przyjęła 43 zastrzyki i przeszliśmy na tabletki, żyje, ma się duuuużo lepiej waży 2,8kg i powoli odrabia
ten moment hibernacji wzrostu spowodowany chorobą
Niestety żeby nie było zbyt kolorowo podczas jednej z iniekcji która akurat ja wykonywałem zastrzyk poszedł
w nerw kulszowy i Gwiazdka ma sparaliżowaną łąpę od kolana w dół, rehabilitujemy tę łąpę mechanicznie jak
i poddajemy ją elektrostymulacji. Jest lekka poprawa ale myślę na większe efekty trzeba poczekać jeszcze
kilka tygodni.
Ogólnie to że ten kot żyje to jest cud, podczas diagnostyki weterynarz po zrobieniu jej rezonansu uznał że
to nie FIP tylko wgłobienie jelita i Gwiazdka była otwierana

Więc dwukrotnie byłą usypiana na przestrzeni 3 dni.
Na szczęście jest silna i dzielnie walczy

Wierzymy że z tego wyjdzie i będzie wiodła szczęśliwe życie, zasługuje na to
